Geoblog.pl    hubsag    Podróże    Azja    w drodze... i ty mozesz zostac przedstawicielem handlowym ;-)))
Zwiń mapę
2008
26
mar

w drodze... i ty mozesz zostac przedstawicielem handlowym ;-)))

 
Tajlandia
Tajlandia, Mae Salong
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13546 km
 
"w drodze... i ty mozesz zostac przedstawicielem handlowym ;-)))"

Z samego rana ruszylem dalej....

Dwie przesiadki autobusami i dotarlem do wioski (malenkie miasteczko) Tha Ton... Okazuje sie ze ostatni autobusik wyruszal stad 16min wczesniej (byla 14.01)...
Zaczalem sie zastanawiac po co w ogole ja tam jade...
Nie namyslaljac sie dlugo stanolem przy drodze lapiac stopa... Nie czekalem dlugo i trafila sie okazja... Zabrali mnie (4 chlopakow) sprzedwacy sokowirowek/sheikerow... Okazlo sie ze jezdza do okola prowincji i sprzedaja je w przydrozynych barach itp... Namowili mnie abym sprobowal sprzedac jedna ;-)))
Wyskoczylem z auta i w jakims malym barze zaczynam nawijac... gosc nic nie rozumial, wiec uzywalem gestow, wszystkich jakie znam, okreslajach "dobre", "wspaniale"... mowa ciala zadzialala i gosc kupil!!!! ;-))) zadowoleni sprzedawcy podwiezli mnie o 20km dalej niz zamierzali ;-)))

Stalem w nastepnej wiosce jakies 20min zanim sie zatrzymal gosc... dojechalismy do rogatki policyjnej (w tajlandi, a zwlaszcza pln, gdzie wystepuje problem z narkotykami jest ich troche....Nawet budowe gorkich drog sponsorowali amerykanie, zeby policji bylo latwiej dojechac... Rogatki i sprawdzanie wyrywkowo aut, to tutaj normalka)
wracajac do drogi... gosc na rogatce jechal prosto ja musialem skrecic i jechac dalej w lewo... Oczywiscie tutaj nie stalem dlugo... Usiadlem na laweczce, na srodku rogatki, rozmawiajac z policjantami.... pierwsze auto jakie zatrzymali wiozlo lody i gosc zostawil policji kilka sztuk, na czym i ja skozystalem ;-))). Pierwze auto ktore jechalo do Mea Salong mnie zabralo (policji sie nie odmawia ;-))))...
Gosc handlowal czyms, dokladnie nie wiem, ale jezdzil po roznych wiochach i jedne rzeczy zostawial inne bral i tak zyl... Po drodze skrecil kilka razy do wiosek chinskich (gdzie zobaczylem jak gosc zajmuje sie wytwarzaniem herbaty od krzaczka do pakowania w torebki) i innych pare czynnosci (na fotografie zgodzil sie tylko herbaciarz... W sumie zaliczylem z handlarzem 4 wiochy (wspaniale, nie wiele rozniace sie od tych opisanych dzien wczesniej). Po drodze zobaczylem przepiekna okolice, z niesamowitymi widokami!!!!

juz wiedzialem po co tu przyjechalem.... ;-)))
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
siemion
siemion - 2008-03-27 21:44
No widzisz..., ci żółci to jednak twarda nacja... Są nie do zdarcia i mają w swej duszy wpisany wschodni nurt komunizmu, dlatego tacy dobrzy i życzliwi, bo każdemu jest źle - po równo. Niezła mieszanka. To już niedługo Chiny. A tam... Właśnie polscy sportowcy zbojkotowali olimpiadę. Małysz powiedział, że nie jedzie!
 
Rusłan
Rusłan - 2008-03-27 23:05
Dzięki,małą uściskaliśmy od ciebie.Dała nam do zrozumienia,że chciałaby tam z tobą być.Czekamy z niecierpliwością na dalsze relacje.Pozdrowienia.
 
Dominik Sz
Dominik Sz - 2008-04-01 09:51
Hubert chcemy fotki chcemy fotki chcemy fotki !!!! Gdzie jesteś ?
 
 
hubsag
Hubert Sagan
zwiedził 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 81 wpisów81 163 komentarze163 206 zdjęć206 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.02.2008 - 08.05.2008