Geoblog.pl    hubsag    Podróże    Azja    dzien 2...
Zwiń mapę
2008
23
lut

dzien 2...

 
Indie
Indie, Khajurāho
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8672 km
 
Drugi dzien spêdziliœmy na ogladaniu swiatyñ… zaczêliœmy od hinduskiej obchodz¹cej swój jubileusz… z rana po wyjcu jeszcze nie mielismy problemow ze znalezieniem swoich butow, co wieczorem ju¿ musialo graniczyc z cudem… (dodam, ze tutaj nawet przed wejœciem na dziedziniec meczetu trzeba zostawiac buty przed wejœciem)…

Nastepne swiatynie , w korych na okolo wrzezbionych sa setki pozycji, tysi¹ce wyd³ubanych w kamieniu posazkow boazkow kamasutry,… niesamowity klimat i wspaniala posostalosc dziedzictwa swiatowego…
Niesamowitu klimat pobliskich wiosek, zaproszenia na sniadania, herbate…

Oczywiœcie przez caly dzien spotykalem kolegow z wesela… jeden poczêstowal mnie lisciem w którym bylo cos w rodzaju rozgnieconych orzeszkow, sos jakis i przyprawy… z innym rozmawialem o tym jak to im bardzo siê podobaja biale kobiety, a nam uroda i kobiet… jeszcze z innym gralem w ciekawa zabawe… Niesamowity upal, a zabawa polegala na rzucaniu do siebie balonikow z woda, kto nie zlapal dobrze byl caly mokry, na mnie jakos zaden nie chcial peknac…
Jeszcze inny byl pomocny przy wskazywaniu drogi ;)))


W Polowie dnia dorwalem sklepik z cichami, gdzie uszyli i koszule (150 rupi. Cena wyjsciow byla 450 ;)) )… przy odbiorze (ju¿ cala ekipa) tak siê spodobala wszystkim, ze ka¿dy zamówi³ po jednej – dwie, ja dodatkowo spodnie (200rupi)... oczywiœcie zostawili mnie na negocjacje cen hurtowego zamowienia ;)) rano odebraliœmy uszyte ju¿ na miare ciuszki. Jeden z przyjaciol z wesela powiedzial, ze najnizsza cena za taka koszule to 200-250 rupi… hmmm.. ;)))

W miasteczku mielismy jedna ulubiona „restauracje”… i jedna ulubiona potrawe, nie pamiêtam jak siê nazywa, ale to byly zapiekane w ciescie warzywa z sosem… rewelacja ;)))



A teraz kilka praktycznych informacji z Indi (dla kogos kto czyta i mo¿e siê wybiera) wczesniej pisalem troche o cenach… które zawsze trzeb negocjowac (podaje te po negocjacji-zblizone do normalnych ;)))

Delli: hotelow cala masa, polecam wybrac cos w okolicach stacji kolejowej New Delli (w dzielnicy Paharganj) ceny od 250 z ciepla woda (nie polecam konkretnego, bo ten w którym spalem nie nale¿y do najlepszych ;)))
Moto-Riksze, 50 rupi za 5-7km; do Quib Minar p³aciliœmy 250 w dwie strony i koles czekal na nas 3h

Jaipur – riksze podobne ceny, z centrum do Amber Fort w dwie strony (gosc czekal 3,5h) zaplaciliœmy 150 plus odwiedziliœmy jeden sklepik (oni maja placone od sklepow za przywiezienie klientow, ale nie mo¿na w nich kupowac, bo drogo strasznie)
Polecam hotel Paraday Inn (o ile dobrze pamiêtam nazwe) obok Greek hotelu; swietne warunki, a cena 300 rupi; za 150 w okolicach sa ale standard bardzo kiepski….

Agra nie pamiêtam nazwy, na rogu ulicy Taj i Fatehabad oszklone wejœcie (jako jedyne) fajny hotelik, obsluga luzacka i mila ;))) tanio

Khajuraho – ZEN hotel, jak pisalem wczesniej wynegocjowaliœmy po 150 rupi za pokoj; bardzo przyjemny hotel, w dodatku w centrum, wszedzie blisko, nie trzeba brac zadych rikszy… napotkane Polski polecaly jeszcze Green, tez za 150 ale ju¿ dalej jest do wschodnich swiatyni….

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
hubsag
Hubert Sagan
zwiedził 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 81 wpisów81 163 komentarze163 206 zdjęć206 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.02.2008 - 08.05.2008