Golden Tempel

Z Delli pojechaliśmy do Amritsaru…. Jechaliśmy cala noc… i do Zlotej Świątyni Shikow… widzicie zdjęcia , ale caly kompleks zapiera dech w piersiach… o swicie cale zloto nabiera blaskow i nie traci ich po zmorkou kiedy jest delikatnie oswitlona… okryci chustami na glowach…. oczywiście na miejscu buty zostawia się przed wejściem w przechowalni butow... stopy po parunastu minutach przyzywczajaja się do zimnej posadzki… jedzenie na miejscu w stolowce, gdzie wierni i turyści (którymi do 10-11.00 byliśmy tylko we troje) obsuguja się sami … jedni obieraja marchewke inni gotuja ryz, inni zmywaja itd… wymiennie… nas nie dopuścili do garow… nawet jak chcieliśmy po sobie zmyc naczynia…

… przejaw tradycji kasty… w ogole czuje się ze mnie trakutja jakbymbyl z wyższej kast… w autobusie ustępują mi miejsca jakbym był starsza kobieta… jedzenie przynosza mi pierwszemu, nie mam z niczym problemow…

W Amirstarze jest jeszcze małe Golden Tempel… Hindusi zrobili prawie kopie… tak samo na wodzie, tak samo do okola z przejsciem… brakuje tyle zlota, ale pomalu dodaja coraz wiecej (nawet widzieliśmy jak robia plytki na przykrycie murow.. z tym, że tak jak w Glolden Templel jest czyściutko, woda piekna tak w hinduskiej świątyni jest duzo bardziej ubogo i brudno… może jak najpierw byśmy tam trafili o i nawet może i na nas zrobiloby to jakies wrazenie, ale… ;)

…Golden Tempel… gdzie nawet na zewnatrz słychać muzyke obrzedowa z srodka po ochłonięciu i obejsciu świątyni do okola weszliśmy do srodka… na trzecim poziomie trafiliśmy na obudzenie ksiegi (poza kaplanami i nami były tylko 3 osoby!!!)….

Zrobiliśmy cala mase zdjęć i poszliśmy załatwiać transport do Atari. …

Tomciu… ceny… hmmm taniocha!!! Na jedzenie wydaje ok. 20-70 rupi za posiłek (16rupi to 1 zł), kg soli… nie wiem …. Najdroższe SA wejściówki do obiektow i tak np. jak dla tutejszych sa po 10 INR dla reszty 200 INR…. Pociągi od 100 do 800-nasz IC (300km) INR sypialny… hotele 100 w gore… z lazienka i ciepla woda od 200 bez problemow się znajdzie… riksza to 20 INR za km, ale np. za 25km zapłaciliśmy 200 INR…


…. Z Atari (czytaj nastepny wpis) do Golden Tempel dotarliśmy tuz po zachodzie słońca… wow!!! (patrz foto) a zdjecie nie oddaje tego co się widzi… „ksiega szla spac”… dziwny rytual, bo Księge nioslo ze swiatyni na wodzie do innej na brzegu lacznie na raz 16 chopa z czego zmieniali się w każdej chwili wiec nie mam pjecia ile ogolnie ja nioslo… może awet na dystansie tych 100m i z 1000 mezczyzn…

Nocnym pociągiem pojechaliśmy do New Delli… prosto z jednej stacji pojechaliśmy metrem (notabene jest lepsze od niejednego europejskiego!!! ) na stacje Old Delli skad wsiedliśmy w pociag do Jaipuru… to była przejażdżka!!!!!!! W pociągu jak liczyliśmy miedzy stacjami było min 2500 osob!!! (w jednym „przedziale” na 8 miejsc siedzialo 10-20 osob-srednio15-; w wagonie było ich 9 a wagonow 20)… my sedzielismy na gornych miejscach do spania, kore normalnie sa przeznaczone w takim pociągu na bagarze… w naszej czesci wagonu siedziba rodzinka (babcia, dziadek, małżeństwo, 8 dzieciakow-to na 6 miejsc w bilecie ;) plus 4 osoby i nasza 3 !!!!

Zdjęcia (2)

Komentarze (1)