sredniowieczne wioski

Wspaniale wioski i jak na razie to najciekawsze miejsce w Chinach...
Nie bede ich opisywal, ale warto sie tu zatrzymac. Oczywiscie i tm razem nie obylo sie bez przygody... Wracajac do Huangshan Shi z Xidi (jedna z wiosek) przejechalem busikiem do Yixian i dalej bylem pewien ze pojade nastepnym do Huangshan Shi. Tak jednak nie bylo, bo okazalo sie, ze nastepny odchodzi o 7 rano!!! To bylo niemozliwe dla mnie do zaakceptowania, bo tego dnia chcialem dalej jechac pociagiem (ruszal o 23.11). Jeden z taksiarzy zaoferowal mi pomoc za 200Y (ta cena zdecydwanie nie wchodzila w gre. Oczywiscie wszyscy wokol mowili mi, ze to jedyny sposob na dotarcie do moich bagazy zostawionych w hostelu. Ja oczywiscie znalazlem inne rozwiazanie (mialem jeszcze 1,5h do zmroku) i ku ich zdziwieniu 2 min pozniej zlapalem okazje. Gosc zawiozl mnie na rogatki miasteczka, gdzie po 5 min bylem juz w nastepnym samochodzie. Cale szczescie, ze mialem mape okolicznych terenow, bo ujechalem zaledwie 15km, jak gosc skrecil w nienajlepsza dla mnie strone... wysiadlem i na kolejna okazje czekalem jakes 25min... Ponownie nie ujechalem wiele i taka sytacja jeszcze powtorzyla sie dwukrotnie... W koncu o 20.05 bylem w hostelu... ufff ;-)) Wczesniej myslalem ze autostop w Chinach jest niemozliwy ;-)))

Ta droga tez nauczyla mnie wiele... Chinskie znaczki przestaly byc dla mnie problemem. Oczywiscie nie umiem ich czytac, ale rozrozniac, a nawet niektorym nadalem wlasne znaczenie, jak: drzewo, widly, swiatynia, kwadracik itp ;-)) Mapy w Chinskim jezyku przestaly byc dla mnie przeszkoda i w dalszej czesci Chin nie stanowilo to dla mnie problemu ;-)

Komentarze (1)